Widok tysięcy opancerzonych jeźdźców, szarżujących z impetem przez pole koło wzgórza klasztornego, zapierał dech w piersiach. Ich masa była tak olbrzymia, że stojącej opodal piechocie wydawało się, że ziemia trzęsie się pod nogami. Zaiste, jakikolwiek przeciwnik stanąłby im na drodze, wgnietliby go końskimi kopytami w ziemię i z impetem ruszyli dalej, siejąc śmierć i zniszczenie. Porucznik Czerniawski, pułk piechoty Kottulinsky z dywizji piechoty d’Aspre’a, fragment wspomnień z Bitwy o Svitavy.
Tym wstępem chciałbym zaprosić Was do przeczytania i zobaczenia raportu bitewnego z „Bitwy o Svitavy”, największej dotychczas batalii, jaką mieliśmy okazję rozegrać. Choć dalej będziemy intensywnie próbować boje awangardy, to AAR’y będą pojawiać się teraz rzadziej i dotyczyć będą właśnie większych bojów.
Bitwa o Svitavy zgromadziła ponad 50 tysięcy żołnierzy po obydwu stronach!
Z jednej strony wystąpili Francuzi i Polacy, z drugiej Austriacy i Rosjanie.
Pełna zwrotów akcji, bardzo długa, olbrzymia jeśli chodzi o skalę zaangażowanych wojsk, jest z pewnością warta zapoznania się.
Tradycyjnie już nie wszystkie podstawki wszystkich figurek były gotowe, ale uznaliśmy, że nadszedł najwyższy czas wypróbować duże bitwy. Nie jest gotowy niestety jeszcze system dowodzenia korpusami, stąd też w bitwie nie istniał szczebel pośredni, wszystkie dywizje podlegały bezpośrednio wodzowi naczelnemu. Prawdę mówiąc, dowodząc tak dużą armią, korpusy są bardzo potrzebne, a co dopiero, gdy na polu bitwy będzie nie 50, a 100, albo nawet 200 tysięcy żołnierzy, co też jest w planach.
Stroną francusko – polską dowodził Dardzin, który jest też autorem fotografii, stroną austriacko – rosyjską dowodziłem ja, czyli Torgill.
Wystarczy tego wstępu, zapraszam do lektury relacji z Bitwy o Svitavy.
CESARSTWO FRANCJI i KSIĘSTWO WARSZAWSKIE Głównodowodzący: Napoleon I Bonaparte, Cesarz Francuzów (to się nazywa szczęśliwe wylosowanie wodza!)
Dywizja piechoty: Victor
15 batalionów piechoty
1 bateria dział.
Dywizja kawalerii lekkiej: Oudinot
16 szwadronów strzelców konnych
1 bateria artylerii konnej.
Dywizja kawalerii: Lasalle
8 szwadronów dragonów
8 szwadronów lansjerów nadwiślańskich
Dywizja kawalerii ciężkiej: Kellermann
14 szwadronów kirasjerów
2 szwadrony karabinierów
Dywizja piechoty polskiej: Paszkowski
9 batalionów piechoty
1 bateria artylerii
Dywizja polskiej jazdy: Umiński
4 szwadrony huzarów
4 szwadrony ułanów
1 bateria artylerii konnej
RAZEM FRANCJA I POLSKA: 14400 piechoty (24 bataliony), 8400 kawalerii (56 szwadronów),32 działa (4 baterie).
W sumie: 23200 żołnierzy.
CESARSTWO AUSTRII, CESARSTWO ROSJI Głównodowodzący: Arcyksiążę Ferdynand Habsburg – d’Este
Dywizja piechoty austriackiej: d’Aspre
20 batalionów piechoty
2 baterie dział
Dywizja lekka (austriacka): Fresnel
4 bataliony grenzerów
8 szwadronów szwoleżerów
1 bateria artylerii
Dywizja piechoty (rosyjska): Cziczagow
8 batalionów piechoty
4 bataliony jegrów
3 baterie artylerii
Wydzielona brygada kawalerii lekkiej (rosyjska): Uwarow
8 szwadronów huzarów
Dywizja kawalerii ciężkiej (rosyjsko – austriacka): Tuczkow
16 szwadronów kirasjerów rosyjskich
6 szwadronów kirasjerów austriackich
Pułk Kozaków: Baggovut
4 sotnie Kozaków
RAZEM AUSTRIA I ROSJA:
21600 piechoty (36 batalionów), 5100 kawalerii (34 szwadrony), 6 baterii artylerii (60 armat).
Razem: 27300 żołnierzy.
Przewaga liczebna należała zatem do Austriaków i Rosjan, jednakże Francuzi i Polacy mieli absolutną przewagę w kawalerii. Uderzał zwłaszcza niedobór jazdy lekkiej wśród koalicjantów antynapoleońskich. Koalicja miała także silniejszą artylerię.
Liczby to jednak jedno, gdyż w ilości „podstawek” przeważali Francuzi i Polacy (dzięki jeździe), podobnie też mieli wyższe morale armii i Napoleona, jedynego wodza, który ma dowodzenie na poziomie 3. Arcyksiążę Ferdynand ma -1.
W każdej turze Francuzi i Polacy posiadali inicjatywę.
Czy francusko – polska kawaleria zdołała zneutralizować przewagę austriacko – rosyjskiej piechoty i kawalerii?
Artyleria toczyła zażartą wymianę ognia, od półtorej godziny zajmując te same pozycje 🙂 Z tyłu widać niewyraźnie francuskich kirasjerów, po wykonaniu przez nich pościgu za szwoleżerami i całkowitym zniszczeniu austriackiej jazdy. Obrazuje to, jak bardzo zagrożeni okrążeniem byli Austriacy!
Tak oto przebiegała bitwa o Svitavy.
Podsumowując, starcia dużych mas wojsk są bardzo ciekawe i grając ma się poczucie dowodzenia wielką ilością żołnierzy. Konieczne są korpusy, bo objęcie wszystkiego jednym wodzem naczelnym, jest bardzo trudne, szczęśliwie, że graliśmy na pojawianie się posiłków, a nie całymi armiami od razu.
Bitwa trwała 6 godzin czasu gry, od 8.00 do 14.00, a w rzeczywistości rozpoczęliśmy ruchy o 10.00 wieczorem, skończyliśmy o 5.30 rano 🙂
Widać wyraźnie, że w tej skali ciekawie też będzie się grało z większą ilością osób.
Dardzin z Francuzami i Polakami był o włos od zwycięstwa, rzeczywiście w pewnym momencie morale mojej armii wynosiło JEDEN. Jedna podstawka strat i bitwa zakończyłaby się, szczęśliwie przybyli na pole bitwy Rosjanie umożliwili zwycięstwo.
Ciężka kawaleria, operująca masami ma wielką moc, jednakże trzeba ją oszczędzać. Dardzin doskonale wykorzystał ją na początku bitwy, ale zabrakło jej siły w drugiej fazie batalii. Co prawda trzeba powiedzieć, że zaszkodził też niewykonany rozkaz dla Kellermanna, dzięki któremu Rosjanie mogli ostrzelać Francuzów swoją artylerią i zmusić do ucieczki całą brygadę kirasjerów.
Stroną nacierającą i mającą inicjatywę byli Francuzi z Polakami, Austriacy właściwie od drugiej tury prowadzili działania obronne, dopiero pod sam koniec przeszli do kontrofensywy. Moim zdaniem niewykorzystane zostały kompletnie bataliony z dywizji Victora, które stanowiły dużą siłę, gdyby wsparły Polaków Paszkowskiego, nawet narażając się na straty od ognia Austriaków (ale uwalniając od niego Paszkowskiego), bitwa mogłaby potoczyć się inaczej. Ja natomiast zbyt pochopnie pozwoliłem austriackim szwoleżerom na walkę z kirasjerami i pozwoliłem Polakom za bardzo buszować na moim skrzydle, prawie że tyłach.
Takie sytuacje, to jednak sama przyjemność i bitwę grało się bardzo, bardzo przyjemnie. Kolejna duża bitwa za jakiś czas.
Dziękuję serdecznie Dardzinowi za bitwę i fotografie, niektóre z nich wzbogaciłem efektami – eksperymenty tego rodzaju można było zobaczyć już w poprzednim starciu.
W bitwie brały też udział figurki pomalowane przez różne osoby, trochę moich starych egzemplarzy (te najbrzydsze), kirasjerzy Pryzmka, Polacy Dardzina, Rosjanie Sławka i przede wszystkim dużo figurek pomalowanych przez Mateusza z Wrocławia (np. rosyjscy i francuscy kirasjerzy, szwoleżerowie, ułani nadwiślańscy). Jest też sporo terenów, większość z nich wykonał Dardzin, ja dołożyłem do tego drogi, zrobione z papieru ściernego, a także płachty trawy i domki z papieru (podstawki do nich zrobił Dardzin). Zależy mi, żeby pole bitwy wyglądało jak najbardziej realistycznie, więc można się spodziewać, że elementów pojawi się jeszcze dużo więcej, np. wzgórza ze zboczami, które zastąpią płaskowzgórza, zwane Tybetem, więcej płotków, rzeka i mostki, będzie tego sporo.
Jak zwykle wszelkie opinie i uwagi mile widziane 🙂
PS. Arcyksiążę Ferdynand otrzymał od wszystkich europejskich monarchów wszelkie możliwe medale i ordery, a także z tuzin propozycji objęcia różnych tronów 😉
Świetny raport, czyta się świetnie!
Koniecznie trzeba powtórzyć taką batalię, jedynie trzeba zacząć grać o normalnej porze 😀
Ależ 5.30 rano to normalna pora 😉
Zdecydowanie ZA! 🙂
Da.Tolka szto by sdiełał ten Arcyksiąż bez ruskich sołdatów ha….:)
Bitwa super!!
Jakby ruskie soldaten tyle nie trinken, to by schneller na pole bitwy były 😉
Tak toćna.My budiem schneler trinken do sliedujuściewo boja :))
„śliedujuściewo”?
Wy już lepiej więcej nie trinken 😛
To była jakaś historyczna bitwa, czy taki bardziej random?
Random 🙂